Wyszukiwarka:
Artykuły > Język Polski >

Jakie powiązania z Grottgerem i Konopnicką odnajdujesz w opowiadaniu Stefana Żeromskiego "Rozdziobią nas kruki, wrony...&qu

Jakie powiązania z Grottgerem i Konopnicką odnajdujesz w opowiadaniu Stefana Żeromskiego "Rozdziobią nas kruki, wrony..."? Stefan Żeromski był pisarzem niezwykle czułym na wszelkie przejawy niesprawiedliwości. W twórczości jego problematyka społeczna przeplata się z narodową. Pisarz "rozdrapywał rany polskie", a jedną z takich ran była niewola narodowa i klęska powstania styczniowego. Temat ten podjął w opowiadaniu "Rozdziobią nas kruki, wrony...", którego głównym bohaterem uczynił Szymona Winrycha. W ostatnich dniach powstania styczniowego Winrych wiózł broń dla jednego z walczących jeszcze oddziałów powstańczych. Szedł obok wozu napełnionego bronią, walczył z zimnem, uczuciem głodu i poczuciem beznadziejności walki. Został zauważony przez oddział Moskali, którzy zrewidowali wóz, oddali strzał do powstańca raniąc go śmiertelnie i zabili jednego konia. Nie zabrali nawet broni, gdyż śpieszyli się do walczącego jeszcze oddziału powstańców, aby położyć kres walce Polaków. Nad konającym powstańcem i trupem konia zaczęły gromadzić się drapieżne ptaki zwabione zapachem świeżej krwi. Kiedy ptactwo rozpoczęło preparowanie zwłok, na polu pojawił się chłop. Ciała zabitych znajdowały się na tym skrawku ziemi, który miał być jego własnością dzięki ukazowi carskiemu. Chłop był wdzięczny Bogu, bo oto zyskał tyle pożytecznych dóbr: zniszczone buty i ubranie powstańca, uprząż i rzemienie, skórę zabitego konia. Drugi koń miał złamaną nogę i mimo bólu usiłował wyrwać się spomiędzy drewnianych szprych koła wozu. Chłop wyprzągł nawet konia - kalekę i usiłował udusić go, ale bez skutku. Postanowił więc poczekać do następnego dnia, wówczas miał zamiar zdjąć skórę z martwego już zwierzęcia. Z rękoma pełnymi zdobyczy i z dziękczynną modlitwą na ustach chłop powracał z pola do swej nędznej chaty. Opowiadanie to zawiera ostre oskarżenie, lecz skierowane zostało ono nie pod adresem chłopa polskiego. Odpowiedzialność za takie zachowanie się przedstawiciela tej najuboższej warstwy społecznej spada na polską szlachtę, która doprowadziła chłopów do zezwierzęcenia. Bezduszny wyzysk chłopstwa spowodował, że ludzie zaczęli reagować jak zwierzęta, dla których walka o byt jest treścią ich życia. Chłop polski nie rozumiał przyczyn walki szlachty, nie zastanawiał się nad sytuacją polityczną swego narodu. Wszystkie jego myśli krążyły wokół sposobów biologicznego przetrwania, a więc nic nie różniło go od kruków i wron, które również przyleciały na miejsce tragicznej śmierci powstańca dla zdobycia pożywienia. Żeromski podkreślił, że klęska powstania styczniowego spowodowana była nie tylko potęgą zaborcy rosyjskiego. O przegranej Polaków zdecydowała również niedojrzałość powstańców, którzy nie potrafili uczynić z tej walki dzieła ogólnonarodowego, nie wciągnęli do niej chłopstwa. Niewola społeczna była dla chłopów najbardziej dokuczliwa, od wieków cierpieli z powodu wyzysku i jedynym ich ciemiężycielem był polski szlachcic. Nie widzieli więc powodu, dla którego mieliby popierać panów i pomagać im w walce narodowowyzwoleńczej. Niewola polityczna Polski nie dosięgała chłopów, a kiedy to właśnie car dał tym chłopom wolność, wyzwolił ich z obowiązku pańszczyźnianego, skłonni byli uznawać cara za dobroczyńcę. W ten sposób władca zaborczej Rosji podwójnie ukarał niepokorną polską szlachtę: odebrał jej nadzieję na odzyskanie wolności i pozbawił bezpłatnej siły roboczej. Ukaz uwłaszczeniowy cara był precyzyjnie wymierzonym ciosem w społeczeństwo polskie. Zniesienie pańszczyzny nie zmieniło sytuacji chłopstwa, gdyż nie wiązało się z nadaniami takiej ilości ziemi, żeby mogła ona zapewnić byt rodzinom chłopskim. Problem ten poruszyła poetka wcześniejszej epoki - Maria Konopnicka w wierszu "Wolny najmita". Chłop polski stał się wolny w wyniku "bezdusznej ustawy" cara. Będąc człowiekiem wolnym, mógł wybrać sobie rodzaj i miejsce śmierci. Mógł umrzeć z głodu, z zimna, mógł tez wybrać śmierć pod płotem lub w polu. Nie było dla niego pracy, ostatnie dziecko zmarło mu z głodu, ubogi zagon ziemi nie wystarczał na opłacenie podatków. Tak więc wolność polskiego chłopa - najmity /najmującego się do pracy/ ograniczała się tylko do możliwości wolnego wyboru rodzaju śmierci. Problem postawy chłopa polskiego poruszył też malarz Artur Grottger. Był on spadkobiercą romantycznej sztuki malarskiej, autorem słynnych cykli obrazów o tematyce powstania styczniowego: "Lituania" oraz "Polonia". Jeden z obrazów nosi tytuł "Ludzie czy szakale?" i przedstawia pole bitwy po walce. Martwy powstaniec ograbiony jest z butów i ubrania przez chłopa, który nie rozumie idei, za którą oddał życie walczący. Chłop ten przybywa na pole bitwy, aby zdobyć dla siebie przedmioty materialne, dzięki którym zdobędzie pożywienie. Szakal - bezrozumne zwierzę - też żywi się padliną, działaniem jego kieruje instynkt samozachowawczy. Ten sam instynkt sprowadza na pole walki narodowowyzwoleńczej kruki, wrony i ...chłopa, żyjącego i reagującego jak zwierzę.