Wyszukiwarka:
Artykuły > Wypracowania >

"Treny" Jana Kochanowskiego (pamietnik ojca i traktat filozoficzny)

Tren to jeden z gatunków poezji zalobnej uksztaltowany w starozytnej Grecji. Jest to piesn lamentacyjna wyrazajaca zal z powodu czyjejs smierci, rozpamietujaca jego czyny, zalety, zaslugi. Tren jako gatunek mial scisly uklad wewnetrzny: pochwala cnót i zalet zmarlego, wielkosc poniesionej straty, demonstracja zalu, pocieszenie, napomnienie, pouczenie. W Starozytnosci treny byly pisane na zamówienie rodziny zmarlego. Inne nazwy trenów to: epicedium, epitafium, lament, zal. Gdy Kochanowskiemu umiera ukochana dwuipólletnia córeczka Urszula, ten przezywa najwieksza tragedie swojego zycia. Nie jest juz czlowiekiem mlodym, w chwili jej smierci ma przeciez 50 lat, czyli jest osoba o uksztaltowanym - jak sie wydawalo - ostatecznie swiatopogladzie, zarówno religijnym, jak i filozoficznym. Nagle okazuje sie, ze caly swiat Kochanowskiego jako czlowieka, poety i filozofa legl w gruzach. Wiedza i gromadzone przez lata doswiadczenia okazuja sie calkowicie nie przydatne wobec smierci dziecka. Nastepuje ogromny kryzys, i to na wielu plaszczyznach: filozoficznej, religijnej, moralnej, etycznej. Jan z Czarnolasu zaczyna watpic we wszystko, co wyznawal w swoim zyciu do tej pory: w madrosc, w Boga, w humanistyczne idealy cnoty i godnosci ludzkiej. Kochanowski po raz pierwszy konwencjonalny gatunek wykorzystal do zapisu uczuc - ojca poety po stracie córki. Przedmiotem lirycznym jest Urszulka, a podmiotem lirycznym sam autor, jako ojciec, poeta i czlowiek renesansu. Tresc utworu stanowia jego przezycia, ból po stracie córki, bunt przeciwko zachwianemu porzadkowi swiata oraz zalamanie sie wiary w slusznosc gloszonych przez niego idei (stoicyzm). Treny obejmuja 19 utworów skladajacych sie na poemat zycia rodzinnego i utwór filozoficzny ukazujacy moralny dramat czlowieka. Tren I to wprowadzenie w calosc cyklu. Podmiot liryczny, którym jest ojciec - poeta zmarlego dziecka, opisuje ogrom nieszczescia, jakie go spotkalo. Wzywa jednoczesnie wszystkie placze i lamenty jakie sa na swiecie, aby weszly i pomogly mu wyrazic przezywana tragedie. Tren VI zawiera slynne okreslenie Urszulki "Safa slowienska". Porównanie dwuipólletniego dziecka do najwybitniejszej poetki starozytnej Grecji ma byc swiadectwem wiary w ogromny, zmarnowany przedwczesna smiercia, talent dziewczynki. Kulminacje kryzysu swiatopogladowego, jakiemu ulegl Kochanowski, stanowia trzy treny - IX, X, IX. W Trenie IX podmiot liryczny atakuje madrosc, której holdowal przez cale swe zycie. Ojciec - poeta to równiez ojciec - filozof, a wyznawana przez niego filozofia stoicka miala, poprzez nacisk kladziony na rozum i opanowanie, zagwarantowac mu umiejetnosc uniezaleznienia sie od nieszczesc i trosk, jakie przyniesc moze zycie. Jednak w zderzeniu ze smiercia dziecka wszelkie recepty filozoficzne i teoretyczne madrosci okazaly sie niewystarczajace, runely w gruzach. Kochanowski opisuje to poprzez porównanie swego zycia do mozolnej wspinaczki po stopniach do madrosci, wiedzy, doskonalosci. Pod koniec zycia, bedac juz niemalze u ich szczytu, zostaje z nich zrzucony i pchniety miedzy normalnych, zwyklych smiertelników. Tren X jest zbudowany z pytan skierowanych do zmarlej córeczki. W kolejnych wersach pojawia sie jedno, rozpaczliwe zdanie "Gdzies mi sie podziala", a w koncu dochodzi do sformulowanie pytania kluczowego dla calego trenu: "Gdzieskolwiek jest, jeslis jest". Mozna to odczytac jako podwazenie sensu egzystencji ludzkiej i wiary w niesmiertelnosc duszy, czyli zwatpienie w istnienie Boga. Tren XI jest natomiast wyrazem kryzysu wyznawanych dotychczas idealów i wartosci. Cnota - rozumiana jako madrosc, dobro, samokontrola i opanowanie, umiejetnosc odrzucenia uczuc niskich - byla celem zycia Kochanowskiego. Podwazajac jej wartosc i przytaczajac szereg przykladów triumfów zla nad dobrem, podmiot liryczny dochodzi niemalze do skraju szalenstwa i autodestrukcji. Budzi to w nim samym sprzeciw, powoduje chec odzyskania równowagi psychicznej i umyslowej. Ukoronowaniem tych zabiegów jest ostatni, Tren XIX, albo Sen, w którym spiacemu podmiotowi lirycznemu - ojcu ukazuje sie jego matka z Urszulka na rekach. Zapewniaja go o istnieniu Boga, nieba o szczesciu, jakiego Urszulka zaznaje po smierci. Ojciec - poeta uspokaja sie, przezwycieza swoja slabosc. Recepte znajduje w maksymie: "Ludzie przygody, ludzkie nos", oznaczajacej, ze poecie - filozofowi udalo sie pokonac kryzys swiatopogladowy i odbudowac swiat wartosci na gruncie humanizmu.