Wyszukiwarka:
Artykuły > Język Polski >

Streszczenie Źwierzyniec – Mikołaj Rej

Streszczenie Źwierzyniec – Mikołaj Rej Mnich Mnich ukazuje zakonnika, który demonstracyjnie obnosi się ze swoją wiarą, uważając, że noszenie habitu wyróżnia go i wynosi ponad zwykłych ludzi. Tymczasem zakonnik ten jest w gruncie rzeczy głupi, prymitywny i zabobonny. Rej pisząc o nim używa niezwykle ostrych sformułowań, nazywa mnicha "bestyją ", "diabłem starym " i "błaznem starym". W zakończeniu wiersza poeta stwierdza, że ciemnota zakonników nikomu nie przeszkadza, że prości ludzie uważając zabobonnych i prymitywnych mnichów za świętych, ochoczo ich utrzymują, a nawet bogacą. Pleban pieska na cmyntarzu pochował Epigramat Pleban pieska na cmyntarzu pochował jest krótką anegdotą o pewnym plebanie, któremu "zdechł piesek, w którym się był kochał". Po śmierci psa pleban pochował go na cmentarzu obok ludzkich grobów. Wierni poczuli się urażeni i poskarżyli się biskupowi, który plebana wezwał do siebie. Pleban, "wziąwszy dukatów, biskupowi podał". Po otrzymaniu takiej łapówki biskup nie tylko rozgrzeszył plebana, ale z psa uczynił parafianina. Rej atakuje i oskarża w tym wierszu duchowieństwo o pazerność, chciwość, branie łapówek i lekceważenie podstawowych zasad wiary. Baba, co w pasyją płakała W epigramacie Baba, co w pasyją płakała Mikołaj Rej wyraźnie nawiązuje do programu reformacji, a konkretnie do wysuwanego przez protestantów postulatu odprawiania nabożeństw w zrozumiałych dla wszystkich wiernych językach narodowych. Baba płacze w kościele podczas nabożeństwa, ale bynajmniej nie dlatego, że wzruszyła ją śpiewana przez księdza pieśń wielkopostna, lecz dlatego, że głos kapłana przypomina jej "osiełka miłego, co ( ... ) zdechł". Autor wyraźnie sugeruje, że ani pobożne pieśni, ani słowa liturgii tak długo nie będą wzruszać wiernych, jak długo msze odprawiane będą w języku łacińskim. Sakra, co do Rzyma niosą Utwór Sakra, co do Rzyma noszą jest oparty na błyskotliwej grze słów. "Sakra" znaczy po łacinie święta, ale jest to również nazwa ofiary płaconej Stolicy Apostolskiej przez kraje katolickie. Rej pisze, że "sakra" (czyli ofiara) byłaby "sacratissima " (czyli najświętsza), gdyby nie przekazywano jej papieżowi, który nie ma już co robić z nagromadzonym przez wieki bogactwem, ale zostawiano w kraju na potrzeby walki z pogaństwem. Obok protestu przeciwko nadmiernemu opłacaniu papieża przez wiernych uwidacznia się w tym epigramacie wizja Polski jako przedmurza chrześcijaństwa.