Wyszukiwarka:
Artykuły > Język Polski >

Streszczenie Wierszy – Cypriana Kamila Norwida

Streszczenie Wierszy – Cypriana Kamila Norwida Pióro Pióro jest jednym z wcześniejszych utworów Cypriana Kamila Norwida, powstał bowiem w roku 1842. Motywem przewodnim utworu jest tytułowe pióro, czyli narzędzie pracy pisarza, poety. Pióro urasta tutaj do rangi symbolu, gdyż współuczestniczy w akcie twórczym. Piórem można pisać rzeczy banalne, czasem bardzo przyziemne, jak praca buchaltera. Można nim pisać powoli, starannie, można szybko, łowiąc ulotną "myśl, co opodal ledwo skrzelą błyska". W ręku poety pióro staje się czymś wspaniałym, podmiot liryczny przyrównuje je do anielskiego skrzydła, laski biblijnego Mojżesza, czyli kojarzy się z cudownością, boskością. Jest otaczane przez artystę czcią, kultem niemalże religijnym. Norwid pisze tu również o zadaniach poezji, która ma oddziaływać na ludzi, wykształcić i uodpornić w nich tożsamość i świadomość narodową. Artysta podkreśla takie cechy poezji i poety jak: prawda, niezależność, oryginalność. Tytułowe pióro w ręku poety ma być narzędziem wyrażania prawdy, zapisywania myśli artysty, który stwarza nowe możliwości, poszerza horyzonty, przestrzenie. W tym kontekście pióro staje się symbolem "żywej", twórczej poezji. Jest nazwane "żaglem anielskiego skrzydła", ponieważ służy zapisywaniu wrażeń i uniesień artysty na wyżyny myśli. Pióro niczym "zdrojów Mojżeszowych laska" wskazuje nowe drogi. Dlatego ma być "dzikie i samodzielne", wyrażać czyste idee, ma być narzędziem tworzenia "Piękna" - "Sztuki". Wszystkie powyższe powody sprawiają, że Norwid ostrzega artystów przed oddaniem swych piór na usługi małych spraw, czy pojedynczych osób, a w stronę pióra - symbolu wolnej twórczości kieruje słowa: "Do żadnej czapki klamrą nie przykuj się złotą". Fortepian Szopena Wiersz Fortepian Szopena, w którym Cyprian Kamil Norwid przywołuje postać i twórczość Fryderyka Szopena, jest wyrazem hołdu poety dla wielkiego kompozytora i pianisty. Utwór powstał na przełomie 1863 i 1864 roku, inspiracją dla poety stało się wyrzucenie na bruk przez żołnierzy carskich fortepianu Szopena. Był to odwet za nieudany zamach na carskiego namiestnika w Królestwie. To właśnie z pałacu Andrzeja Zamoyskiego na Nowym Świecie rzucono na przejeżdżającego ulicą namiestnika Berga bombę. Żołnierze rosyjscy dokonując zemsty zdemolowali pałac, zniszczyli i wyrzucili wiele pamiątek, między innymi fortepian, na którym kiedyś grywał Szopen, należący do jego siostry, Izabeli Barcińskiej. To wydarzenie wywołało u Norwida wspomnienie z pobytu u wielkiego kompozytora w roku 1849, bowiem poeta znał Szopena osobiście i był świadkiem jego śmiertelnej choroby. Dlatego też powtarzające się pierwsze słowa otwierających utwór strof: "Byłem u Ciebie, w te dni przedostatnie", można rozumieć dosłownie. Fortepian Szopena jest utworem wielopłaszczyznowym, postać Szopena jest ukazana poprzez muzykę, jaką komponował i grał. Wizerunek genialnego artysty, jaki stworzony jest w wierszu, jest dla Norwida jedynie pretekstem do snucia rozważań na temat istoty sztuki i aktu tworzenia. Muzyka Szopena, której znaczenie wiersz wielokrotnie podkreśla, przywodzi podmiotowi lirycznemu cały łańcuch skojarzeń. Ich istotą jest doskonałość, pełnia. Wśród elementów, o jakich wspomina wiersz, znajdują się lira Orfeusza i dłuto Pigmaliona, czyli instrumenty, jakich używali genialni artyści w akcie tworzenia. Wiersz zawiera też rozważania o twórcach, których dzieła są doskonałe, wieczne. Przywołane zostają dzieła Fidiasza, tragedie Ajschylosa, psalmy Dawida i muzyka samego Szopena. Mocno zaakcentowany jest również ludowy i narodowy charakter muzyki Szopena. Stąd też scenę wyrzucenia fortepianu przez okno na bruk można różnie interpretować, nabiera on dla samego Norwida znaczenia niemalże symbolicznego. Sztuka, będąca dla poety dopełnieniem porządku świata, stała się ofiarą tępej, brutalnej siły. Wielkość muzyki Szopena rodzi strach i nienawiść u tych, którzy chcieliby zatrzymać świat w rozwoju. "Ideał sięgnął bruku". Tak właśnie dzieje się z każdą wielką ideą, z każdą doskonałością, która jest najpierw odrzucana i poniewierana, by kiedyś się odrodzić i zatryumfować. Norwid zawarł w Fortepianie Szopena również swoje przekonanie o wysokim stopniu skomplikowania i niezrozumiałości dla współczesnych jego wierszy. Zapowiada jednak czas, poeta jest tego pewien, kiedy "późny wnuk" sięgnie po zapomniane (czasowo) dzieła. Do obywatela Johna Brown Wiersz Do obywatela Johna Brown nawiązuje swą genezą do postaci i dramatycznych losów amerykańskiego farmera, który walczył o wolność osobistą Murzynów. John Brown usiłował wzniecić powstanie mające doprowadzić do wyzwolenia wszystkich Murzynów, lecz został aresztowany i skazany na śmierć przez powieszenie. Wyrok wykonano 2 grudnia 1859 roku, jednak zanim dokonano egzekucji, przedstawiciele inteligencji, pisarze i poeci wystąpili z protestem przeciwko wyrokowi. Wyrażając swą niezgodę na ukaranie Browna śmiercią, wysyłali do Ameryki w obronie jego życia szereg petycji, w których apelowali o zmianę wyroku. Jednym z twórców, który nie został obojętny na los amerykańskiego farmera, był Cyprian Kamil Norwid. Jego wiersz jest poetycką odezwą do społeczeństwa amerykańskiego. Norwid przewiduje, że bezsensowna śmierć Browna spowoduje falę okrucieństw i terroru, zaś Ameryka przestanie być symbolem wolności. Powołując się na ten symbol, poeta wyraża swe powątpiewanie w wolność Ameryki, uważa, że następuje tam zanik swobód obywatelskich. Norwida szczególnym smutkiem napawa fakt, że Brown zostaje skazany na śmierć w kraju, o wyzwolenie którego walczyli Kościuszko i Waszyngton. Poeta wyraża również nadzieję, że śmierć wybitnej jednostki sprawi, iż idee, które głosiła, zostają wprowadzone w życie: "Bo pieśń nim dojrzy, człowiek nieraz skona, A niźli skona pieśń, naród pierw wstanie". Coś ty Atenom zrobił, Sokratesie... Coś ty Atenom zrobił, Sokratesie to wiersz, który powstał w styczniu 1856 roku w związku ze śmiercią Adama Mickiewicza (1855) oraz sprowadzeniem jego ciała do Paryża. Wiersz, który można podzielić na dwie części, porusza problem wzajemnego stosunku wybitnej jednostki i społeczeństwa, w którym tej jednostce przyszło żyć. Jest to dla Norwida odwieczny konflikt, bowiem w pierwszej części utworu poeta przytacza przykłady wielu wybitnych ludzi, którzy mieli odwagę i siłę wystąpić z nowymi poglądami i za ich pośrednictwem, bądź swym bezpośrednim działaniem doprowadzali w całej historii ludzkości do wielkich, epokowych przełomów. Za swą śmiałość i wystawanie ponad przeciętność byli pogardzani i prześladowani przez współczesnych. Nie dość na tym. Również po śmierci ich ciała nie zaznawały spokoju. Norwid przywołuje postaci Sokratesa, Dantego, Kolumba, Camoensa, Kościuszki, Napoleona. Każdy z nich albo zginął w nędzy, albo został zabity (otruty, jak Sokrates), albo miał po śmierci dwa (lub więcej) groby. Poeta podkreśla, że ktoś, kto ma więcej niż jeden grób to tak, jakby nie miał żadnego. Tym samym Norwid wskazuje na smutną prawidłowość historyczną. Wielcy, wybitni ludzie są za życia spychani na margines, negowani przez przeciętne społeczeństwo. Dopiero w długi czas po śmierci zasługi tych jednostek były uznawane, co skłaniało do oddania pośmiertnego hołdu tak niegdyś niszczonym osobom. Szczególnie smutnym przykładem jest tu przypadek Sokratesa, któremu po latach zawstydzeni mordercy będą stawiali pomniki. W drugiej części utworu podmiot liryczny zwraca się bezpośrednio do Mickiewicza przepowiadając, że zasługi wieszcza przyszłe pokolenia "inaczej będą głosić", że w uznaniu dla jego wybitnych dokonań ludzie będą lać "łzy potęgi drugiej". Bema pamięci żałobny rapsod Bema pamięci żałobny-rapsod poświęcony pamięci Józefa Bema, bohatera powstania listopadowego (1830-1831), który "za wolność naszą i waszą" walczył we Francji i Portugalii, w czasie Wiosny Ludów (1848-1849) bił się w obronie Wiednia i na Węgrzech swą wspaniałą drogę żołnierza zakończył zaś w służbie tureckiej. Wiersz powstał w roku 1851, w kilka miesięcy po zgonie generała (który umarł w roku 1850) w Syrii. Dla Cypriana Kamila Norwida generał Józef Bem był symbolem najwyższych wartości moralnych i cnót wojskowych. Rapsod jest utworem poetyckim utrzymanym w podniosłym stylu, sławiącym najczęściej jakiegoś wielkiego bohatera. W wierszu Norwida opisana jest wizja pogrzebu Bema. Pogrzeb stylizowany jest na sposób antyczny (wawrzyny, pancerz zamiast munduru, miecz zamiast szabli), mogący kojarzyć się również z dawnym pogrzebem słowiańskim. Nasycenie utworu licznymi symbolami nasuwa szereg skojarzeń z wydarzeniami ważnymi dla historii Polski (między innymi wspomnienie zwycięstwa Jana III Sobieskiego pod Wiedniem). Obrzędowi pogrzebania zwłok towarzyszą lamenty i łkania, dowód ogromnego szacunku i przywiązania, jakim cieszył się zmarły. Ludzie, którzy zebrali się na pogrzebie, zdają się potwierdzać, że pamięć o zmarłym nigdy nie zagaśnie, że idee, za które walczył, zawsze będą żywe i aktualne. Tu pojawia się druga, głębsza warstwa wiersza. Pochód bojowników wolności, pogrzebowy korowód, to ludzie, którzy kierując się pamięcią po zmarłym, jego ideami, zdobędą "ujęte snem groby", spowodują, że "mury Jerycha porozwalają się jak kłody", czyli osiągną wielki cel. Celem tym może być wolność, sprawiedliwość, czyli ideały, które wyznaczały drogę życia generała Józefa Bema.