Wyszukiwarka:
Artykuły > Język Polski >

Streszczenie Pana Tadeusza – Adama Mickiewicza

Streszczenie Pana Tadeusza – Adama Mickiewicza Księga I. Gospodarstwo Księga ta rozpoczyna się inwokacją: "Litwo, Ojczyzno moja...". Tadeusz po długiej nieobecności przybywa do rodzinnego domu. Kieruje się do swego dawnego pokoju, ale ze zdziwieniem stwierdza, że komnata ta jest przez kogoś zamieszkiwana. Przez okno panicz dostrzega młodą dziewczynę, która podlewa w ogródku kwiaty. Po chwili panienka wchodzi do pokoju, ale zobaczywszy Tadeusza ucieka. Młodzieniec wita się z Wojskim, który opowiada o aktualnych wydarzeniach, zwłaszcza o sporze, jaki zaistniał pomiędzy Hrąbią a Sędzią. Spór dotyczy starego zamku spuścizny Horeszków. Trwają przygotowania do uczty, w czasie której ma nastąpić zakończenie sporu. Wojski prowadzi Tadeusza w stronę lasu i opowiada historię rodu Horeszków. Następnie młodzieniec wita się z Sędzią. W tym czasie Protazy przenosi stoły z dworu do ruin zamku. Rozpoczyna się uczta do której zasiadają domownicy i liczni goście. Obok Tadeusza pozostaje jednak wolne miejsce. Sędzia - nawiązując do dziwnego roztargnienia młodzieńca - rozwodzi się nad grzecznością. Po nim zaś głos zabiera Podkomorzy, krytykując bezmyślne naśladowanie francuskiej mody i obyczajów. Stwierdza przy tym, że młodzież wyjeżdża do Francji także po to, aby przyłączyć się do Napoleona i walczyć u jego boku o wolną Polskę. Do sali wchodzi Telimena, zajmuje miejsce obok Tadeusza i zaczyna go kokietować. Mówi o książkach i sztuce oraz skarży się na nudę wiejskiego życia. Tadeusz uważa ją za dziewczynę spotkaną uprzednio przelotnie w dworku i z tego powodu nie pozostaje w zalotach dłużny. W tym czasie Rejent z Asesorem wszczynają spór dotyczący zalet Kusego i Sokoła - psów myśliwskich. Obaj zwracają się w końcu do Wojskiego z prośbą o rozstrzygnięcie, ale ten odmawia stwierdzając, że polowanie na zające uwłacza jego godności i dlatego nie będzie się zajmował tak błahym nieporozumieniem. Uczta dobiega końca, biesiadnicy rozchodzą się. Poeta wspomina w tym miejscu o tworzeniu się we Włoszech legionów polskich oraz o powstawaniu Księstwa Warszawskiego. W związku z tymi wydarzeniami na Litwę przedostają się liczni emisariusze. Jednym z nich ma być ksiądz Robak - bernardyn, którego wygląd i zachowanie świadczą o jego żołnierskiej przeszłości, a który kwestuje po dworach szlacheckich i okolicznych karczmach. Księga II. Zamek Dla rozstrzygnięcia sporu o Kusego i Sokoła, Sędzia organizuje polowanie na zająca. Hrabia jedzie do zamku, gdzie Gerwazy opowiada mu historię Stolnika - ostatniego członka rodu Horeszków. W córce Stolnika zakochał się niegdyś znany awanturnik - Jacek Soplica. Po pewnym jednak czasie podano mu czarną polewkę, co oznaczało, że został odprawiony. W odpowiedzi na to sprowadził na zamek Moskali, a podczas walki zastrzelił Horeszkę. Od tego momentu Gerwazy poprzysiągł Soplicom zemstę i zwalczał ich na każdym kroku. Wreszcie z rodu tego pozostał przy życiu tylko jeden mąż - Sędzia. Tymczasem odbyło się wspomniane polowanie, jednak nie doprowadziło do rozstrzygnięcia sporu, gdyż zając wymknął się obu psom. Hrabia powraca do dworu. W ogrodzie spostrzega młodą dziewczynę i wpada w zachwyt nad jej wdziękami. Zapatrzenie to przerywa ksiądz Robak. W czasie wystawnego śniadania uczestnicy polowania biesiadują w dwóch izbach. W jednej z nich starszyzna rozmawia o nowościach gospodarskich, carskich zarządzeniach i pogłoskach dotyczących wojny. W drugiej izbie Asesor i Rejent prowadzą nadal spór, który zostaje przerwany ostrą interwencją księdza Robaka. Telimena flirtuje z Tadeuszem, opowiada mu o swym życiu i sukcesach towarzyskich osiągniętych w Petersburgu. Między innymi opowiada historię, jak Wielki Łowczy Dworu, Kozodusin, za zagryzienie jej ulubionego pieska przez charty należące do pewnego urzędnika, wtrącił owego urzędnika do więzienia. Wojski tymczasem poluje na muchy. Krytykuje równocześnie kłótnię toczącą się pomiędzy Asesorem i Rejentem, którzy dają w ten sposób zły przykład młodzieży. Stwierdza też, że w obecnych czasach polowania są jedynym celem życia szlachty. Proponuje adwersarzom zakład. Obaj przeciwnicy zgadzają się: Rejent stawia na swego psa konia z rzędem, natomiast Asesor na swego - złote obroże i smycz. Znudzona tym wszystkim Telimena proponuje spacer po lesie połączony z grzybobraniem. Tadeusz podąża za nią, natomiast Sędzia ogłasza konkurs: ten z mężczyzn, który znajdzie najwspanialszego rydza, będzie mógł usiąść do stołu przy wybranej przez siebie - najładniejszej jego zdaniem - pannie. Księga III. Umizgi Hrabia wracając z lasu spogląda w stronę sadu i dostrzega piękną, nieznajomą dziewczynę, która siedzi tam wraz z gromadką dzieci. Zwabiony jej urodą wkrada się do sadu przez dziurę w parkanie i podkrada się do niej. Zachwycony pięknem panny wyobraża ją sobie jako tajemnicze bóstwo, a następnie próbuje nawiązać z nią rozmowę. Dziewczyna jednak odchodzi, Hrabia zaś dołącza do uczestników grzybobrania. Telimena zmierza do ustronnego miejsca zwanego przez nią "świątynią dumania". Za nią skrada się Tadeusz. Wyprzedza go jednak Sędzia i zwierza się Telimenie. Zamierza on swój majątek pozostawić bratankowi, synowi Jacka Soplicy. Niewiasta krytykuje Sędziego za to że chce pozostawić Tadeusza na wsi i proponuje, aby stryj wysłał młodzieńca do Warszawy lub Petersburga, gdzie mógłby on zrobić karierę. Sędzia jednak odpowiada, że losem Tadeusza kieruje jego ojciec za pośrednictwem księdza Robaka, bernardyn natomiast chce, aby młodzieniec poślubił Zosię. Telimena odmawia w imieniu swej wychowanicy twierdząc jednocześnie, że Tadeuszowi należy pozostawić swobodę wyboru. W tym czasie Hrabia obserwuje Telimenę przez lornetkę i rysuje jej portret. Po odejściu Sędziego zbliża się i pokazuje damie swoje dzieło. Rozmawiając o malarstwie i sztuce Telimena oświadcza, że na obrazach należy zamieszczać tło krajobrazu włoskiego. Przysłuchujący się rozmowie Tadeusz oponuje i zwraca uwagę, że najpiękniejszy jest ojczysty krajobraz puszczy litewskiej i polskiego nieba. Później Telimena wsuwa w rękę Tadeusza klucz od swego pokoju i liścik. Grzybobranie kończy się i wszyscy udają się na posiłek. Biesiadę przerywa gajowy, który oznajmia, że w lesie pojawił się niedźwiedź. Sędzia zarządza polowanie, a prowadzenie łowów powierza Wojskiemu. Księga IV. Dyplomatyka o łowy W Soplicowie trwają przygotowania do polowania. Tadeusz nieco zaspał, budzi go Zosia. Młodzieniec szybko ubiera się i próbuje dogonić myśliwych, którzy mieli się zebrać przy dwóch karczmach. Pierwsza z nich - stara - należy do Horeszków, natomiast druga - do Sopliców, obie zaś dzierżawi Żyd Jankiel. W starej karczmie siedzi ksiądz Robak wraz z drobną szlachtą i chłopami. Posługując się złotą tabakierą zawierającą wyborną częstochowską tabakę, nakłania słuchaczy do opowiedzenia się za Napoleonem, namawiając równocześnie, aby nie czekali biernie na przybycie cesarza i wyzwolenie Litwy przez jego wojska. Przez okno bernardyn dostrzega pędzącego na koniu Tadeusza i natychmiast opuszcza towarzystwo podążając za młodzieńcem. Myśliwi rozstawieni przez Wojskiego oczekują już na niedźwiedzia. W pewnym momencie zwierz pojawia się i szarżuje wprost na Hrabiego i Tadeusza. Obaj uciekają. Hrabia upada, na niego zaś rzuca się niedźwiedź. Celny strzał powala rozjuszone zwierzę. Wojski gra na rogu hejnał myśliwski obwieszczając zakończenie polowania. Przy zabitym niedźwiedziu wybucha kłótnia pomiędzy Asesorem i Rejentem. Spierają się o to, który z nich ranił zwierzę śmiertelnie. Godzi ich Gerwazy, który rozcina łeb zwierzęcia, wyjmuje z niego kulę i opowiada, że ksiądz Robak widząc niebezpieczeństwo zagrażające życiu Hrabiego i Tadeusza, który szedł Hrabiemu na pomoc, wyrwał klucznikowi z ręki flintę i zabił bestię. Dodaje też, że znał tylko jednego strzelca który potrafił tak strzelać: Jacka Soplicę. Później następuje myśliwska biesiada. Wojski opowiada historię o Domeyce i Doweyce. W czasie powrotu do domu na polu myśliwi spostrzegają zająca. Asesor i Rejent spuszczają swe psy, jednak zając znika w lesie. Wojski kończy swe opowiadanie o Domeyce i Doweyce, którzy strzelali się "przez skórę niedźwiedzia". Księga V. Kłótnia Telimena stroi Zosię i postanawia ją przedstawić towarzystwu. Tadeusz wita się z dziewczyną i rozpoznaje w niej tajemniczą postać z ogrodu. Telimena zauważa, że Zosia wywarła na młodzieńcu duże wrażenie. Tadeusz ucieka do świątyni dumania. Spotyka tam Telimenę, która siada przez nieuwagę na mrowisku. W czasie wspólnego powrotu niewiasta dostrzega jakiegoś człowieka, który ich bacznie obserwuje i domyśla się w owym człowieku osoby księdza Robaka. W zamku odbywa się wieczerza, jednak wśród biesiadników panuje ogólne przygnębienie. Tadeusz dostrzega braki w urodzie Telimeny, podsłuchuje też rozmowę Hrabiego z Zosią. Wojski pragnie ożywić towarzystwo opowiadaniem o polowaniu. Wybieg skutkuje wywołując między innymi ponownie kłótnię między Asesorem i Rejentem, tym razem dotyczącą ich strzelb - Sanguszówki i Sagalasówki. Hrabia kieruje do Sędziego aluzję dotyczącą zamku. Podkomorzy zabiera głos pragnąc zażegnać odradzający się spór. Nagle na salę wchodzi Gerwazy i zaczyna nakręcać stare zegary. Zarzuca Hrabiemu, że ten ucztuje wspólnie z Soplicami. Dochodzi do bójki pomiędzy nim a stronnikami Sopliców. Hrabia wycofuje się z sali, a za nim podąża Gerwazy, jednak po chwili klucznik pojawia się na chórze i zaczyna rzucać w gości piszczałkami organów. Wywołuje to panikę wśród zebranych, którzy uciekają z zamku. Gerwazy w rozmowie z Hrabią rzuca propozycję, aby dokonać zajazdu na Soplicowo. Później Hrabia odchodzi, natomiast klucznik zasypia i śni o zajeździe. Księga VI. Zaścianek Następnego ranka Sędzia daje Protazemu pozew, który woźny ma zanieść do zamku i wręczyć Hrabiemu i Gerwazemu. Protazy skrada się z pismem do zamku. W tym czasie do Sędziego przybywa ksiądz Robak. Mówi, że Telimena uwodzi Tadeusza, a od Sędziego dowiaduje się o kłótni i pojedynku, który ma się odbyć pomiędzy Podkomorzym i Hrabią. Namawia Sędziego do zgody tłumacząc, że spór może się odbić ujemnie na przygotowywanym powstaniu litewskim. Przemawia do patriotycznych uczuć Sędziego. Ten obiecuje wreszcie pogodzić się z Hrabią, ale pod warunkiem, że to Hrabia poprosi o zgodę. Tymczasem Protazy wchodzi do zamku, ale nikogo tam nie zastaje. Okazuje się, że wszyscy udali się do Dobrzyna, gdzie przybywa w tym samym czasie posłaniec wzywający Dobrzyńskich do chwycenia za broń. Maciek nad Maćkami zwany też Kurkiem na kościele, głowa rodu, ma podjąć decyzję o rozpoczęciu powstania. Przed domem Maćka zbiera się szlachta pochodząca z okolicznych zaścianków. Księga VII. Rada Bartek Prusak chwali Napoleona i Francuzów. Opowiada też, jak walczył z Niemcami. Maciek wypytuje przybyłych o szczegóły dotyczące liczebności i miejsca, w którym znajdują się wojska francuskie. Bartek Prusak radzi zaczekać na księdza Robaka. Maciej zwany Kropicielem chce bezzwłocznie przystąpić do walki. Szlachta dzieli się na dwa obozy, między którymi wywiązuje się kłótnia. Buchman, komisarz z Klecka, pyta o cel powstania. W tym momencie przybywa Gerwazy, który zręcznie manipulując słowami księdza Robaka dotyczącymi powstania, kieruje nienawiść szlachty przeciwko Soplicom. Bartek podejrzewa Gerwazego o podstęp i staje w obronie Sędziego. Po jego stronie opowiada się również Jankiel twierdząc, że u Sopliców w wiosce stoi rosyjskie wojsko, natomiast o Francuzach nic jeszcze nie słychać. Proponuje następnie aby wszyscy się rozeszli, zapraszając zarazem obecnych na przyjęcie wydawane z okazji narodzin syna. Gerwazy jednak wyrzuca Jankiela i podburza szlachtę przeciwko Sędziemu. Maciek nad Maćkami widząc podstęp Gerwazego i posłuch, jaki wywołały słowa klucznika, wypędza wszystkich ze swego domu oburzony ich głupotą i zaślepieniem. Nadjeżdża Hrabia. Gerwazy prowadzi szlachtę do karczmy, gdzie następuje pijatyka. Jankiel, Bartek Prusak i kilku ich stronników odłącza się od rozhałasowanego towarzystwa i wymyka się chyłkiem z karczmy. Hrabia zaś wraz z Gerwazym przygotowują szlachtę do zajazdu. Księga VIII. Zajazd W Soplicowie goście wychodzą po kolacji na dziedziniec i przysłuchują się koncertowi ptaków i żab. Wojski opowiada legendy związane z gwiazdami i ich konstelacjami. Opowiada też o komecie, która jest zwiastunem wojen, kłótni i nieszczęść. Opowieścią tą nawiązuje do minionych wydarzeń w zamku i kłótni z Hrabią. Po tym opowiada historię o Rejtanie i księciu Denassów - zagorzałych myśliwych. W nocy Tadeusz podpatruje przez dziurkę od klucza rozmowę księdza Robaka z Sędzią. Bernardyn wyznaje, że jest ojcem Tadeusza i oświadcza, że musi jechać do Dobrzyna, aby powstrzymać wybuch powstania, gdyż Francuzi są jeszcze zbyt daleko. Po jego odejściu do pokoju Sędziego wchodzi Tadeusz i mówi, że wyzwał na pojedynek Hrabiego. Wyznaje też że kocha się w Zosi, ale z powodu popełnionych przez siebie błędów będzie musiał opuścić Soplicowo. Wracając do swego pokoju spotyka Telimenę, która czyni mu wyrzuty, że chce ją porzucić. Niewiasta pragnie pojechać razem z nim, jednak Tadeusz pozostawia ją i biegnie nad staw. Obawia się on, że Zosia zostanie żoną Hrabiego i postanawia się utopić. Nad staw przybywa Hrabia, który podsłuchał rozmowę Tadeusza z Telimeną. Słudzy Hrabiego chwytają młodzieńca i prowadzą go do Soplicowa. Z dworku wyprowadzają zaś Sędziego. Bójka wisi w powietrzu. Asesor grozi że wezwie na pomoc wojska rosyjskie. W ślad za Hrabią przybywają Dobrzyńscy. Gerwazy domaga się, aby Sędzia zrezygnował ze swych oszczeń do zamku. Protazy protestuje przeciwko gwałtowi i podstępnie ucieka. Szlachta plądruje dwór i urządza sobie ucztę zakończoną pijatyką, po której wszyscy zasypiają. Księga IX. Bitwa Do Soplicowa przybywa batalion Moskali dowodzonych przez majora Płuta i kapitana Rykowa. Wojsko wiąże powrozami śpiącą szlachtę. Rykow - na prośbę Sędziego i Telimeny - proponuje Płutowi zwolnienie więźniów dla uniknięcia przykrych konsekwencji. Major nie chce na to przystać, ale poufnie proponuje Sędziemu uwolnienie szlachty pod warunkiem, że Sędzia wypłaci mu okup wynoszący tysiąc rubli od głowy. Na widok Dobrzyńskich uwięzionych przez Rosjan w szlachcie sprzyjającej Sędziemu topnieje żądza zemsty. W pewnym momencie pojawia się ksiądz Robak wraz z Maćkiem, Mickiewiczem i Zanem, przebranymi za chłopów. Prowadzą ze sobą wiele owiec, wołów i kóz oraz wozy pełne różnych wiktuałów. Bernardyn zaprasza Rosjan na ucztę. Żołnierze upijają się. W domu natomiast wybucha kłótnia pomiędzy oficerami rosyjskimi a Tadeuszem. Tadeusz strzela do majora co staje się sygnałem do rozpoczęcia bitwy. Soplicowie uwalniają Dobrzyńskich i rozdają im broń ukrytą na wozach. Szlachta powoli wypiera Moskali z podwórza. Robak proponuje Rykowowi, aby się poddał. Ten jednak rzuca swych żołnierzy do walki. W czasie jej trwania ksiądz Robak, który zasłonił własnym ciałem Hrabiego, zostaje ranny. Na moment walka zostaje przerwana, gdyż Płut wyzywa Tadeusza na pojedynek, ale nie staje sam, lecz w zastępstwie wysyła Rykowa. W odpowiedzi na to do walki staje Hrabia. Pojedynek zostaje przerwany zdradzieckim strzałem wymierzonym w Tadeusza. Bój rozpoczyna się ponownie. Ksiądz Robak ratuje życie Gerwazemu. Rykow widząc swą porażkę przerywa walkę i proponuje rozejm oraz obronę dla szlachty polskiej na wypadek, gdyby Płut poskarżył się carowi. Obie strony wspólnie zajmują się rannymi i odnajdują majora, który schował się ze strachu w pokrzywy. Księga X. Emigracja. Jacek Następnego dnia do rannego bernardyna przybywają: Podkomorzy, Sędzia, Gerwazy i kapitan Rykow. Wspólnie omawiają warunki polubownego załatwienia sprawy zajazdu na Sopliców i walki z Moskalami. Sędzia daje Rykowowi sakiewkę dukatów. Rykow dopytuje się o Płuta. Gerwazy stwierdza, że major na pewno będzie milczał. Później okazuje się, że zginął on z ręki Gerwazego. Rykow opuszcza izbę, natomiast ksiądz Robak nakazuje wezwać szlachtę. Mówi do zebranych, że Maciej Chrzciciel, Tadeusz, Konewka i Brzytewka - bohaterowie bitwy z Rosjanami - opuszczą Soplicowo i uciekną za Niemen. Pozostali obciążą całą winą nieobecnych i w ten sposób sprawa będzie rozwiązana. Szlachta szykuje się do odjazdu. Tadeusz żegna się z Zosią prosząc ją o pamięć i modlitwę. Niespodziewanie zjawia się Hrabia wraz z Telimeną. Pragnąc zostać bohaterem również decyduje się na wyjazd. Telimena ofiarowuje mu na pamiątkę swą kokardę. Przy pożegnaniu ksiądz Robak wyznaje Tadeuszowi, że jest jego ojcem. Po wyjeździe szlachty bernardyn prosi o księdza z Wiatykiem. W izbie pozostają oprócz rannego jedynie Sędzia i Gerwazy. Kwestarz wyznaje, że to on jest Jackiem Soplicą i opowiada swe dzieje: miłość do córki Stolnika - Ewy, zabójstwo Stolnika, swoje późniejsze pijaństwo, mające pozwolić mu zapomnieć o ukochanej, nieszczęśliwe małżeństwo i poświęcenie życia w walce o niepodległość Polski. Okazało się, że w dniu, gdy zabił Stolnika, nie był w zmowie z Moskalami ale będąc w pobliżu nie mógł darować Stolnikowi krzywd, jakich od niego doznał. Gerwazy oznajmia, że Stolnik przed śmiercią przebaczył swemu zabójcy. W pewnym momencie przybywa Jankiel z listem do Jacka Soplicy. W piśmie znajduje się wiadomość, że rozpoczęła się właśnie wojna Napoleona z Rosją. W chwilę po odczytaniu listu Jacek umiera, a tuż potem przybywa ksiądz z Najświętszym Sakramentem. Księga XI. Rok 1812 Wiosną tego roku Napoleon wkracza ze swymi wojskami na Litwę. Do Soplicowa przybywają generałowie: Dąbrowski Kniaziewicz, Małachowski, Giedrojć i Grabowski, wiodący ze sobą polskie wojska. Na cześć wodzów Wojski przygotowuje wspaniały, wystawny "obiad polski". W dzień Najświętszej Panny Kwietnej ksiądz odprawia mszę świętą, w której uczestniczą generałowie, żołnierze oraz okoliczna ludność. Podkomorzy wygłasza mowę, w której powiadamia, że Napoleon wyzwala właśnie Litwę. Później dokonuje rehabilitacji Jacka Soplicy, opowiadając o jego bohaterskich czynach, którymi ten nawrócony grzesznik zmazał swoje winy. Oznajmia też, że za dzieła, których dokonał, zmarły Jacek został udekorowany przez Napoleona Legią Honorową. Następnie Podkomorzy wiesza order na grobie bernardyna. W Soplicowie dochodzi do pojednania między Gerwazym a Protazym. Tadeusz, który również przybył z polskim wojskiem, ma się ożenić z Zosią. Fakt ten będzie zakończeniem zatargu Horeszków z Soplicami. Po drodze do domu, w polu, Wojski spostrzega zająca. Kusy i Sokół zrywają się do pogoni i oba równocześnie chwytają ofiarę. Na tym kończy się spór Asesora z Rejentem. Goście gromadzą się w wielkiej sali zamku. Nadchodzi Sędzia, a za nim pierwsza para narzeczonych - Tadeusz z Zosią. Wśród gości Tadeusz rozpoznaje Hrabiego, który ma już stopień pułkownika. Wchodzi druga para narzeczonych - Asesor i Tekla Hreczeszanka. Goście oczekują jeszcze na trzecią parę. Księga XII. Kochajmy się! Rozpoczyna się uczta. Wojski objaśnia gościom malowane na wspaniałym serwisie sceny z życia szlacheckiego i wspomina czasy świetności Rzeczypospolitej szlacheckiej. Na znak Wojskiego lokaje wnoszą potrawy. Wchodzi Maciek nad Maćkami, zasiada przy stole i zaczyna rozmawiać z generałami Dąbrowskim i Kniaziewiczem. Wspominają minione lata. Jeden z generałów wspomina o Dobrzyńskich, którzy służą w jego oddziale. W sali pojawia się Gerwazy, wita się z generałami i demonstruje im swój wielki rapier, zwany Scyzorykiem. Zebrani kolejno próbują wykonać rapierem różne cięcia, jednak tylko generał Kniaziewicz potrafi posługiwać się swobodnie ciężkim orężem. Zachwycony tym Gerwazy ofiarowuje mu Scyzoryk. Maciek nie bierze udziału w zabawie. Wyraża natomiast swoją dezaprobatę dla wojska polskiego, które zorganizowane jest na sposób francuski. Stwierdza, że Polsce "polskiego trzeba bohatera". Krytykuje Napoleona za to, że wybrał się on na wojnę "bez Boga", a jego żołnierze napastują kobiety i rabują kościoły. Wypowiedź Maćka nie podoba się Podkomorzemu i młodzieży. Nagle do sali wchodzi trzecia para narzeczonych - Rejent (ubrany we francuski frak) i Telimena. Maciek, widząc swego przyjaciela w takim stroju, wstaje od stołu i bez pożegnania wychodzi. Hrabia oburza się na Telimenę za to, że nie dotrzymała swej obietnicy. Oszukany pułkownik kieruje swe uczucia ku podkomorzance. Tadeusz pyta Zosię, czy wyrazi zgodę na uwłaszczenie chłopów. Dziewczyna zgadza się bez oporów, zgadza się również, aby pozostać na roli i osobiście zajmować się gospodarstwem. Gerwazy ofiarowuje Zosi i Tadeuszowi skarb ukryty dotychczas w zamku oraz swe własne oszczędności. Rozpoczyna się zabawa. Przybywają muzykanci. Jankiel na prośbę Zosi daje wspaniały koncert, w którym słuchacze odnajdują obraz historii ostatnich lat: uchwalenie Konstytucji 3 maja, Targowicę, rzeź Pragi, utworzenie legionów polskich we Włoszech i przybycie Dąbrowskiego na Litwę. Scenę kończy polonez, w którym biorą udział wszyscy zebrani.