Wyszukiwarka:
Artykuły > Epoka - Młoda Polska >

Scharakteryzuj twórczość Kasprowicza

Jan Kasprowicz (1860-1926) urodził się w biednej rodzinie chłopskiej. Doskonały obraz epoki twórczej odnajdujemy w pierwszym okresie twórczości Kasprowicza, trwającym od 1891. Cechuje go społeczny radykalizm, zainteresowanie problematyką chłopską, którą doskonale znał głównie z racji swojego pochodzenia. Nędzę chłopskiej egzystencji ukazuje wiersz „W chałupie". Jest to przykład poezji o charakterze narracyjnym. Autor w sposób pozornie beznamiętny ukazuje obrazek: z jednej strony stłuczona szyba zapchana szmatami, doniczki na zgniłej poręczy, garnki sadzą pokryte, kartofel łokciem zgnieciony, z drugiej, czarne włosy matki wymykające się spod zawoju, jej oczy jeszcze piękne, czerwone wargi córki, która śni o miłości, tworzą w sumie dziwny kontrast będącym jak mówi poeta „smutnym dysonansem nędzy" Kolejny obraz wsi i życia jej mieszkańców przynosi cykl 40 sonetów pt. „Z chałupy". Sonet I można uznać za wstęp do całego cyklu. Dwie pierwsze zwrotki dają realistyczny opis wsi przedstawiającej obraz nędzy, ubóstwa, śmierci, smutku. W zwrotkach końcowych odnajdziemy samego poetę, który związawszy na zawsze swoje życie z nędzą chłopskich chat i chłopskimi łzami rzuca w świat pytanie: Czy przyjdzie czas, co łzy te spłoszy? Sonety te to spisane wierszem dzieje wsi i jej mieszkańców. Ich ciężkie życie, bieda panująca w ich życiu, ciągłe zmaganie się z okrutnym losem. Dopóki starcza siły, ludzie na wsi mają na kawałek chleba, lecz gdy ich zabraknie, ich losy kończą się zawsze jednakowo: wygnanie, pozbawienie dachu nad głową i wreszcie śmierć z głodu, przemęczenia, choroby. W niejednym sonecie spotykamy chłopów daremnie poszukujących pracy w mieście bądź pracujących w nieludzkich warunkach, będących nieraz przyczyną tragicznych wypadków. Osobne miejsce poświęca Kasprowicz wiejskiemu dziecku, które usiłuje pokonać wszystkie piętrzące się przed nim przeszkody i zdobyć wiedzę w miejskich szkołach. Tragiczny koniec spotyka bohatera sonetu XXXIX, któremu marzyła się „wiedzy głęboka rzeka". Lata ciężkiej pracy nad książką, ciągła nędzą i nierzadko głód podkopały zdrowie młodego człowieka. Czym się to skończyło? „Umarł na suchoty" Sonet XXXVI to oskarżenie panujących wówczas stosunków społecznych i obojętność warstw posiadających, które pozwalały na marnowanie się różnorodnych talentów, którymi natura obdarza również i chłopskie dzieci. Słowa oskarżenia padają również pod adresem kleru, który z obawą i niechęcią patrzy na kształcących się chłopów - sonet XXXV W końcu lat 90-tych Kasprowicz ulega nastrojom epoki, odchodzi w swej twórczości od realizmu, a przede wszystkim porzuca swą postawę społeczną i zainteresowanie problemami wiejskiego ludu. W jego utworach miejsce realizmu czy naturalizmu zajmują symbolizm i impresjonizm. Przykładem wspomnianego przełomu jest wiersz „Krzak dzikiej róży w ciemnych smreczynach". Piórem impresjonisty maluje poeta piękno górskiego krajobrazu. Przede wszystkim jest to obraz pełen kolorów. Na tle piękna przyrody rozgrywa się mały dramat o wyraźnie symbolicznym charakterze. Oto krzak dzikiej róży tuli się do ściany skalnej lękając się burzy. Tuż obok, jak przypomnienie, że bać się należy, spoczywa stara, próchniejąca, toczona przez robaki limba. Przedstawiona sytuacja to prawdopodobnie symbol grozy ludzkiego bytu. Krzak róży drży o swoje życie, boi się najlżejszego podmuchu wiatru, stara limba dowodzi jak szybki mija czas, jak rzeczywiście łatwo zmienić się może piękno i młodość w chorobę, brzydotę, powolne umieranie. Do najważniejszych utworów symbolicznych Kasprowicza należą „Hymny". Napisał ich osiem, a wśród nich na szczególną uwagę zasługują „Dies irae" i „Święty Boże". Oba hymny są przepojone głębokim pesymizmem prowadzącym do nastrojów katastroficznych. W hymnie „Święty Boże" zwraca uwagę powtarzający się motyw „samotnego grobu", do którego zdąża świat, ludzie i przyroda. Życie jest męką skoro człowiek z przerażeniem patrzy na świat, w którym wszystko sprzysięgło się przeciw niemu. Osaczony ze wszystkich stron człowiek nawet w Bogu nie znajduje oparcia, gdyż patrzy on z obojętnością na ludzkie męczarnie, nie próbując nawet interweniować. W takiej sytuacji triumfuje szatan. A jednak poeta w Bogu właśnie widzi jedyny ratunek, trzeba tylko przełamać jego obojętność. „Dies irae" maluje apokaliptyczną wizję końca świata i Sądu Ostatecznego. Poeta pyta w utworze o to, czy ludzkie cierpienia za popełnione winy powinny mieć w ogóle miejsca, skoro Bóg obok dobra stworzył także zło, wyrażając tym samym zgodę na jego istnienie. Wobec obojętności Stwórcy na zło, które niszczy człowieka, świat musi ulec samounicestwieniu, a wszelka władza przejdzie w ręce szatana. Zupełnie inny nastrój i inny światopogląd odnajdziemy w „Hymnie św. Franciszka z Asyżu". Poeta szuka ukojenia w prawdach głoszonych przez biedaczynę z Asyżu, według których współistnienie cierpienia i radości jest niezbędne dla zachowania porządku na ziemi. Hymn chwali Boga. Śmierć natomiast należy traktować jako konieczny etap ludzkiej egzystencji. Z biegiem czasu utrwala się w poecie zgoda na świat, kontakt z przyrodą, ludźmi, których życie tak bardzo się z nią zrosło, jeszcze bardziej związały go z nauką św. Franciszka. Jej wpływ odnajdziemy w zbiorze wierzy „Księga ubogich". Kult naturalności, codzienności, prostego człowieka, jest wyraźnym przejawem franciszkanizmu.