Wyszukiwarka:
Artykuły > Epoka - Barok >

Poezja Morsztyna

Poezja Morsztyna.

Poezja Morsztyna prawie w całości poświęcona jest kultowi miłości cielesnej.

Jej szokująca niekiedy zmysłowość, swawolność, ale i ozdobna elegancja odpowiadały barokowemu ideałowi oryginalności, niezwykłości i kunsztowności.

Pomimo sensualnej tematyki postać kobiety nie uzyskuje w tej poezji wyrazistego, cielesnego kształtu, to raczej opowieść o grze zmysłów mężczyzny złaknionego obcowania z kobietą. Aby tę grę zmysłów przedstawić, Morsztyn prowadził grę słowami, powoływał do istnienia coraz to nowsze koncepty, pozwalające na igranie znaczeniem słów zestawianych często antytetycznie (przeciwstawnie) ze szczególną dbałością o uzyskanie paradoksalnego albo ironicznego efektu.

"Cuda miłości"

stawiane przez poetę pytania retoryczne na początku utworu, prowadzą do paradoksów.

Dochodzi do wniosku, że żyje nie mając serca : "Jak żyję, serca już nie mając?". Nie żyje a czuje ból, jest mokry od łez, ale łez tych ogień nie wysusza

"płacz" symbolizuje stan psychiczny zakochanego, niepewność, rozgoryczenie, a jednak zafascynowanie przemianami dokonywanymi przez miłość.

"Ogień" symbolizuje uczucia jakie nękają podmiot liryczny, są one bowiem jak ogień nieugaszone i żywiołowe.

Poeta uważa, iż kto by się chciał bronić rozumem przed wielkim uczuciem miłości, ten tym prędzej wpadnie w jej sidła (nieufność do poznania zmysłowego).

"Do trupa"

Szereg antytez, na których oparty jest cały wywód podmiotu lirycznego "ty nic nie czujesz, ja cierpię srodze".

Podobieństwo między trupem a zakochanym: "Leżysz zabity i jam też zabity. Ty -strzałą śmierci, ja strzałą miłości". Trup okryty jest żałobnym płutnem, zakochany zaś pogrążony w ciemnościach rozpaczy. Obaj nie mogą niczego dokonać: zmarły w sensie fizycznym, natomiast zakochanydlatego, iż nie kieruje się rozumem, lecz uczuciami.

Następnie autor dokonuje zestawienia różnic między trupem a zakochanym: trup - symbolem spokoju, niezmienności, nie czułym na ból, przemijalny. Zakochany - często płacze, tęskni, rozpacza, bardzo cierpi, uczucie wydaje się mu ogniem piekielnym, ma świadomość, iż miłość to ogromny żywioł, którego nie sposób pokonać.

Miłość jest wg. Morsztyna fenomenem ziemskiego szczęścia, wprawdzie przemija jak wszystko, co ziemskie, ale jednocześnie przeżywanie miłości przybliża człowieka do czegoś, co nieprzemijające, wyższe nad ziemskie prawa. Nie usiłuje miłości definiować przez pryzmat teorii filozoficznych, lecz przez doznania podmiotu lirycznego.

Porównanie trupa z zakochanym jest hiperbolą cierpień związanych z miłością - koncept barokowy.

W poezji Morsztyna "forma staje się równie ważna jak treść, a nawet ważniejsza, bo ją sobie podporządkowuje".