Wyszukiwarka:
Artykuły > Język Polski >

Koncepcja życia szczęśliwego w poezji Leopolda Staffa

Koncepcja życia szczęśliwego w poezji Leopolda Staffa Leopold Staff nazywany jest poetą trzech pokoleń, gdyż żył i tworzył w trzech epokach /Młoda Polska, XX - lecie międzywojenne, okres powojenny/. Debiutował w okresie Młodej Polski, w roku 1901. Już pierwsze wydanie jego utworów lirycznych zapowiadało nieprzeciętny talent poetycki. W tym pierwszym tomiku wierszy zatytułowanym "Sny o potędze" wyraźnie widoczne są wpływy filozofii Nietzschego, którego dzieła Staff tłumaczył. Z tej filozofii przejął poeta przeciwstawienie się dekadentyzmowi i pesymizmowi, dążenie do aktywności i pracy nad własnym charakterem. Człowiek powinien dążyć do osiągnięcia mocy, doskonałości wewnętrznej. Taką filozofią tchnie wiersz "Kowal" zamieszczony właśnie w pierwszym tomie wierszy. Życie szczęśliwe - według Staffa - jest usilnym dążeniem człowieka do wyrobienia w sobie najwspanialszych wartości etycznych przez pracę i olbrzymi wysiłek /patrz opracowanie tematu nr 86/. Staff widział szczęście ludzkie w życiu uporządkowanym, wolnym od napięć i wielkich ambicji. Codzienny, mało efektowny trud nadaje sens życiu ludzkiemu. Człowiekowi towarzyszy przyroda, która także często stanowi i tło i pole ludzkiego działania. Życie w harmonii z naturą, spokój, poszanowanie człowieka i wiara chrześcijańska - to elementy światopoglądu poety. Staff odrzucał melancholię i pesymizm, wierzył, że życie może przynosić człowiekowi radość i pogodę. Ta filozofia pogody ducha zawarta jest w wierszu "Przedśpiew" z tomu "Gałąź kwitnąca" /opracowanie tematu 86/. Filozofię optymizmu życiowego rozszerzył poeta o argumenty zaczerpnięte z postawy św. Franciszka z Asyżu /franciszkanizm/. Światopogląd poety ukształtowała też nauka chrześcijańska, co wyznawał w wielu swych utworach /"O miłości wroga", "O słodyczy cierpienia", "O łasce przebaczenia"/. Silne są też związki filozofii życiowej Staffa z filozofią i poezją antyczną. Kiedy czytamy w "Przedśpiewie": "Żyłem i z rzeczy ludzkich nic nie jest mi obce", bez namysłu kojarzymy to wyznanie ze stwierdzeniem rzymskiego komediopisarza Terencjusza: "Jestem człowiekiem i nic, co ludzkie nie jest mi obce". Wielu badaczy literatury uważa, że właśnie twórczość poetycka Staffa odegrała wielką rolę w dziejach polskiego neoklasycyzmu. Zwrot ku klasycyzmowi widoczny jest w poezji Staffa w zwięzłości treści przy równoczesnym zachowaniu umiaru i prostoty, co świadczy o dążeniu do zachowania duchowej harmonii. Starożytna filozofia stoicka fascynowała poetę, który wobec przeciwności losu pragnął zachować równowagę psychiczną. Wyraźnie widzimy także kontynuację poglądów Jana Kochanowskiego, który uczył, że "Nic wiecznego na świecie, radość się z troską plecie". Staff wysoko cenił poezję Jana z Czarnolasu, czemu dał wyraz w wierszu "Lipy". Podobnie jak ten odrodzeniowy humanista, Staff także opiewał uroki "Wsi spokojnej, wsi wesołej". W codziennym życiu prostych ludzi widział piękno, które opiewał na przykład w sonecie "Kartoflisko" /opracowanie tematu 87/. Takiej filozofii szczęścia był Staff wierny do końca swego życia. Nawet po kataklizmie II wojny światowej potrafił z optymizmem spojrzeć w przyszłość. Już w 1946 roku powstał piękny liryczny wiersz, dedykowany żonie poety, "Pierwsza przechadzka". Staff z nadzieją wita wolność, dzięki której "będzie znów mieszkać w swoim domu". Szczęściem dla poety jest właśnie to zwyczajne, codzienne życie i bliskość ukochanej żony. Będą "stąpać po swych własnych schodach", "znowu w sklepiku zjawi się pieczywo", "znów zabrzęczą rano bańki z mlekiem". Poeta znajduje powody do radości i optymizmu, bo przecież wraz z żoną przeżyli wojnę, "choć śmierć była bliska", codzienne życie pozwoli im "zapomnieć o ranach i szkodach". Staff nie żąda od życia wiele, z pogodą i pokorą znosi ciosy, które zsyła los i wierzy, że smutek musi przeplatać się z radością. Taka filozofia życiowa potrafi uczynić człowieka szczęśliwym.