|
|
|
|
Rzeczywistość, która
otacza człowieka, przedstawia mu się jako siła niezbadana i zadziwiająca.
Czasem złowroga, innym razem przyjazna. Człowiek, w swojej rzeczywistości
jako istotę aktywną, silną, formującą swój świat, lub też słabeuszem, pełnym
niemocy, biernie poddający się naciskowi otoczenia. Stwierdzam, że obie
postawy uwikłane są w zasady tej samej rzeczywistości, swojej życiowej gry.
Jest to problem na który literatura zawsze bardzo żywo reagowała, zwłaszcza
gdy "rzeczywistość" stawała się historią. Nie ma w tym jednak nic
dziwnego, bo literatura jest, była i będzie rejestratorem (czasami
przestrogą) zachowań ludzkich, ich dążenia do radości i nauki. Z prawdą w
odniesieniu do człowieka i rzeczywistości jest tak samo. Spośród koncepcji
materialistycznych najpełniejsze rozwinięcie teorii prawdy opartej na
klasycznej definicji prawdy daje filozofia marksistofska, podkreślając
obiektywność, a jednocześnie względność i konkretność wszelkich prawd.
Akcentując fakt przedmiotowego odniesienia ludzkich myśli do obiektywnie
istniejącej rzeczywistości, filozofia marksistofska charakteryzuje prawdę
jako właściwość poznania, które daje w rezultacie wierne odbicie tej
rzeczywistości i właśnie na takim ukazaniu zależności prawdy, człowieka i
rzeczywistości zależy mi w tej pracy. Wypada
zacząć od pierwszego dramatu naszej literatury, mam tu na myśli "Odprawę
posłów greckich" Jana Kochanowskiego. Mimo iż autor zaczerpnął treść z
mitologii, pisał o problemach związanych z losami Rzeczypospolitej XVI wieku.
Zarówno bezpośrednia treść – zabiegi poselstwa polskiego o zwrot pięknej
Heleny i odmowa władców Troi, jak i inne przesłanie – krytyka prywaty,
stawianie celów egoistycznych nad potrzeby ojczyzny, przedstawiały postawę
człowieka wobec rzeczywistości. W dodatku możemy tu mówić o dwóch różnych
realiach, czyli starożytnej Troi i szlacheckiej Polski, w przeciwieństwie do
postawy ludzi, które w obu tych wymiarach okazały się równie aktualne.
Kochanowski oczekiwał od swoich bohaterów, rozwagi, poświęcenia, patriotyzmu
– prawego kształtowania rzeczywistości, w której przyszło im żyć. Mimo to
"wszystko złotem kupić trzeba". Parys zapomina o swoich poddanych i
dla pięknej kobiety naraża ich na zgubę. Jego przeciwieństwem jest Antenor,
przykład człowieka i obywatela, który wobec literackiej rzeczywistości staje
godnie i uczciwie, kieruje się zawsze dobrem, służy radą i czynem. Antenor to
wzór obywatela wszystkich krain i czasów. Skok w
przyszłość o dwa stulecia potwierdza mądrość Jana z Czarnolasu. Oto mamy
pierwszą komedię polityczną – "Powrót posła" Juliana Ursyna
Niemcewicza, w której to spadkobiercą ideałów Antenora jest Walery.
Rzeczywistość, będąca powodem powstania ów dramatu, to wiek XVIII, Sejm
Wielki, podczas którego patrioci usiłują ratować ojczyznę. Ogniskiem zapalnym
staje się sprawa liberum veto, dziedzictwa tronu, przymierza z Prusami,
słowem walka o reformy. Podejmują je postacie pozytywne, jak Walery i cała
rodzina Podkomorzego. Starosta Gadulski zaś to wzór wstecznika i
konserwatysty. Patrząc na trud działań patriotów, na dalsze losy Polski,
przychodzi do głowy myśl straszliwa – czy przypadkiem te właśnie negatywne i
bezmyślne postacie nie kształtują świata silniej niż postacie pozytywne,
wzorce godne pochwały? Czy rzeczywistość świata nie należy do nich? Postacią
równie silnie kształtującą swój świat jest bohater romantyczny. Przyszło mu
żyć w czasach burz i naporu, w świecie konwenansów obyczajowych, w czasach
powstań narodowo-wyzwoleńczych. Bohater romantyczny przyjął postawę aktywną,
zmagał się z przeciwnościami historii, oddał z siebie wszystko. Był jednak
postacią tragiczną, ponosił klęskę na polu walki publicznej i prywatnej.
Konrad-Gustaw z "Dziadów" Adama Mickiewicza wystąpił nawet przeciw
Bogu. Jako człowieka zniszczyła go nieszczęśliwa miłość, jako bojownika o
wolność – własna niemoc i samotność. Kordian z dramatu Słowackiego próbował
dokonać zamachu na cara, lecz nie wytrzymał psychicznie odpowiedzialności za
zbrodnie. Zniszczyły go rycerskość i słabość psychiki. Romantyczni
bohaterowie – jednostki wrażliwe, obdarzone talentem, namiętnym pragnieniem
walki nie zwyciężyli swojej rzeczywistości. To rzeczywistość określiła ich
los, ich charakter, ich tragizm. O nich właśnie myśląc Ernest Bryll napisał
sto lat później, że ojczyzna nasza: "czeka tych, co potrafią płynąć,
zabić, nie mdlejących w progu sypialni carskiej..." Przyjrzyjmy
się jeszcze pewnej "chacie rozśpiewanej". "Wesele"
Stanisława Wyspiańskiego może poszczycić się bohaterem zbiorowym w dwóch
postaciach – chłopi i inteligencja. Wyspiański dokonuje eksperymentu – oddaje
swoim postaciom rzeczywistość "do rąk własnych", do dyspozycji.
Stwarza szansę czynu powstańczego, zjednoczenia sił, wielkiej wygranej. I co
się dzieje? Po prostu nic! Jedni są zbyt bierni i słabi, drudzy zbyt tępi i
egoistyczni. Jaśko zgubił złoty róg, bo jego rzeczywistość to osobista czapka
z piór, po którą musiał się schylić. Gospodarz zasnął z emocji. Podkowę zaś
przezorna gospodyni schowała do skrzyni. Przenikliwie obserwując swój świat
autor napisał : "a tu pospolitość skrzeczy...". Chyba nie ma co
marzyć o kształtowaniu rzeczywistości. Pospolitość jest silna, próby ucieczki
lub przekształceń – skazane są na niepowodzenie. Za to
bohater "Kartoteki" Tadeusza Różewicza nie ma za grosz aktywności,
jest absolutnie bierny, co dodatkowo podkreśla przez horyzontalną pozycję. To
bohater, który leży, bohater w rozsypce, everyman dwudziestego wieku. A cóż
mu pozostało, gdy znalazł się w swojej rzeczywistości? Przeżył grozę drugiej
wojny światowej, jego młodość i miłość przypadły na katastrofę dziejową, był
wobec niej zupełnie bezradny. Teraz nie chce już nic robić – dokonała tego
rzeczywistość naszych czasów. Jej produkt to bierny bohater
"kartoteki". My – ludzie końca wieku XX – także mamy swoją rzeczywistość. Uwikłani w swój czas ujrzymy na scenie reprezentanta naszego pokolenia – bohatera, który będzie aktywny lub pasywny, twórczy lub obojętny. Moje wnioski nie wypadły optymistycznie. Wygląda bowiem na to, że aktywność się nie opłaca, bierność też nic nie przynosi, rzeczywistość formuje nas jak chce, określa naszą psychikę i nasze biografie. Brzmi to przygnębiająco, lecz w rzeczywistości literatura ukazuje te same prawdy co życie, gdyż przecież opiera się na jego wytworach. Człowiek tak w literaturze, jak w życiu przejawia różne zachowania, postawy, a literatura (jak określiłem ją na samym wstępie) jest powiernikiem, wielką księgą prawd o ludziach, którą pisze samo życie. |
|
Mit grecki - pojęcie i podział
Biblia
Literatura parenetyczna; ideał rycerza i władcy, ascety - świętego, oraz kochanka
Quo Vadis
"Treny" J. Kochanowskiego
Topos śmierci w kulturze i sztuce średniowiecza
Adam Mickiewicz „Dziady” cz. II, IV, I
Molier "Świętoszek" - charakterystyka Tartuffe'a
Filozofowie greccy.
Barok - literackie i ideowe wyznanie epoki
Henryk Sienkiewicz „Potop”
Barok - charakterystyka epoki.
„Pan Tadeusz” czyli Ostatni zajazd na Litwie...
Filozofia starożytnej Grecji i Rzymu
Wizja Boga, świata i człowieka...
Prometeizm i mesjanizm w "Dziadach części III" Adama Mickiewicza
Wybrane mity greckie, ich sens oraz ponadczasowy charakter
"Świętoszek” Molier’a – charakterystyka postaci
Porównaj dwie wybrane relacje literackie z życia w obozach