Literatura, towarzysząc człowiekowi w każdej z
następujących po sobie epok, starała się zawsze w pewien sposób kształtować
jego światopogląd. Za jej pośrednictwem pisarze i myśliciele wyznaczali drogę
rozwoju ludzkiej osobowości. Poeci i twórcy, stając się moralnym autorytetem
narodu, brali niejednokrotnie na
swe barki odpowiedzialność za poziom
intelektualny przyszłych pokoleń, za to także, by wpajane wartości i prawdy
zaowocowały, dając społeczeństwo moralnie i światopoglądowo rozwinięte i
ukształtowane. Stąd więc daje się zaobserwować dydaktyczny i moralizatorski
charakter literatury, literatury „w służbie narodu”, której zadaniem miało być
wpłynięcie bezpośrednio na psychikę
odbiorcy, poruszenie w nim „strun” ambicji patriotycznej
i zarażenie go ideą narodową.
To właśnie najtrudniejsze czasy wymagały od
literatury, by stanąwszy na czele narodu, jak na przywódcę przystało, porwała
za sobą serca, opanowała umysły i powiodła naród ku wolności i sławie. Miała
więc literatura zagrzewać do walki, głosić hasła wolnościowe i wyrażać sprzeciw
zniewolonego narodu, ale także
wskazywać odpowiednią drogę, drogę zorganizowanego
działania, a nie bezrozumnego buntu.
Szczególnie w epoce romantyzmu, kiedy to Polski
nie było na mapach Europy, w literaturze znalazły oddźwięk wolnościowe hasła i
treści patriotyczne. Dla spotęgowania efektu, nadania głoszonym postulatom
wyrazistości, odwoływano się często do polskiej tradycji. Narodowa tradycja
rozumiana była dwojako: jako związek wzajemnie wspierających się pokoleń żywych
i umarłych, jak to
obserwujemy w II części Dziadów, oraz
historycznie – jako skarbnica narodowych wartości i mitów, pozwalających na
zachowanie tożsamości narodowej w okresie niewoli. Z tym ostatnim rozumieniem
spotykamy się między innymi w III części Dziadów, Panu Tadeuszu i Kordianie.
Artystycznym wyrazem tych poglądów były popularne w romantycznej literaturze
obrazy „grobu–kolebki”, ziarna ukrytego w ziemi lub wulkanu. Przetwarzając
grecki mit o Persefonie, która każdej wiosny wraca z podziemi na świat,
romantycy objaśniali w ten sposób śmierć narodu jako konieczny warunek
odrodzenia. Groby ukrywały więc w sobie zalążki życia. Były one obrazem
pozbawionego wolności narodu i przyszłego ruchu wyzwoleńczego, który ujawnić
miał się gwałtownie i nieoczekiwanie. Powstać i rozwinąć się miało to, co przez
pewien czas musiało być ukryte.
Zrodził się także w owym czasie kult narodowych
pamiątek, z czym wiązało się też umieszczanie motywów historycznych w
literaturze. Polegało to na określonych sposobach rekonstrukcji narodowej
przeszłości i na tworzeniu koncepcji filozoficznej, wyjaśniającej najogólniejsze
prawa kierujące rozwojem historii polskiej. Z tego miała wynikać wskazówka dla
narodu, by popełnione błędy
nie powtórzyły się, by wykluczone zostały dzięki
doświadczeniu. Jedną z form literackiego odwołania się do narodowej przeszłości
była tak zwana „historyczna maska”, pod którą autor ukrywał aktualne problemy.
Spotykamy się z nią w utworach takich, jak Konrad Wallenrod czy Grażyna, w
których przedstawiona epoka to tylko kostium.
Inną formą było wyraźne beletryzowanie rekonstruowanie
wydarzeń historycznych w celach polityczno–dydaktycznych. Romantycy szukali w historii
trwałych wartości, które mogłyby uchronić naród przed zatraceniem poczucia
swojej odrębności. Tak więc literatura miała za zadanie objawienie narodom
prawd, pokazywanie ideałów i perspektywy przyszłości. Dzieło literackie musiało
odznaczać się odpowiednią siłą ekspresji, aby mogło spełniać te doniosłe
funkcje.
Po roku 1831 literatura rzeczywiście zaczęła
przewodzić narodowi. Kreowała jego świadomość, kształtowała duszę. Stała się w
owym czasie siłą polityczną. Odwołując się do świetności narodowej tradycji,
literatura tworzyła narodowe mity. Należą do nich zarówno mit bohatera –
patrioty, przywódcy społeczeństwa – szlachty, a także mity dotyczące sposobu
walki o niepodległość. W dobie romantyzmu mity narodowe tworzone były głównie
przez dwóch poetów: Adama Mickiewicza i Juliusza Słowackiego. Wypada zaznaczyć,
że Słowacki, polemizując z Mickiewiczem w swoich utworach, dopuszczał się w
pewnym sensie dewaluacji pewnych narodowych mitów tworzonych przez wieszcza.
Pierwszym z mitów był mesjanizm romantyczny,
przypisujący narodowi polskiemu szczególną rolę, specjalne posłannictwo.
Rozwinął się on po klęsce powstania listopadowego i był niejako próbą
tłumaczenia poniesionych ofiar, jako niezbędnego warunku do wypełnienia przez
polski naród swej szczególnej misji. Misja owa polegać miała na wyzwoleniu i
uszczęśliwieniu wszystkich ludów Europy, przy czym nie dzięki walce zbrojnej,
ale drogą cierpień i męczeństwa, które miały zagwarantować odkupienie. Była to
swego rodzaju optymistyczna interpretacja bolesnej sytuacji narodu i swoisty sposób
„pokrzepienia serc”. W III części Dziadów widzimy Polskę jako ukrzyżowanego
Chrystusa narodów. Właśnie tej koncepcji przeciwstawił się w Kordianie J. Słowacki,
wykazując absurdalność hasła Polska Winkelriedem narodów. Różnica polegała
również na tym, że winkelriedyzm postulował walkę zbrojną, aktywną działalność,
a nie bierną postawę męczeństwa i zgody na cierpienie.
Słowacki twierdził bowiem, że jest to tylko ze
strony Mickiewicza usypianie aktywności narodu, poddał w ten sposób teorię
mesjanizmu demitologizacji. Polemizował w tym przypadku także z Zygmuntem
Krasińskim, który głosił, że wypełnienie przez Polskę owej szczególnej misji
powinno polegać na tak zwanym „czynie etycznym”, to jest pokornym cierpieniu i
osiągnięciu wewnętrznej
doskonałości. Takie jest przesłanie całej twórczości
Krasińskiego, który, obawiając się rewolucji społecznej towarzyszącej ruchom
wolnościowym całego narodu polskiego, nie mógł wyzbyć się konserwatyzmu
szlacheckiego. Utwory Przedświt i Psalmy przyszłości prezentują przekonanie, że
jedynym właściwym sposobem na odzyskanie niepodległości jest mesjanistyczne cierpienie
i czekanie na ingerencje kierującej procesem dziejowym opatrzności. Cała twórczość
Juliusza Słowackiego nacechowana jest silnym krytycyzmem w stosunku do powszechnie
przyjętych w polskiej literaturze romantycznej wzorców i schematów, bardzo często
nierozerwalnie związanych z mitami narodowymi. Nawiązująca do przedchrześcijańskich
legend i historii Lilla Weneda to alegoryczny obraz Polski po powstaniu
listopadowym. W utworze tym autor kwestionuje zasadność romantycznego, heroicznego
czynu jednostki, wątpi w przywódczą, wieszczą siłę poezji. Słowacki zwraca
uwagę na wewnętrzne rozdarcie narodu polskiego, stojące
na przeszkodzie odzyskaniu niepodległości, mówi
o konieczności ofiary i wymianie niezdolnych do przewodzenia narodowi elit.
Podobną wymowę ma Balladyna, dewaluująca romantyczne wartości, takie jak lud,
poezja.
W bogatej twórczości Juliusza Słowackiego, obok
utworów takich jak Grób Agamemnona, tematycznie nawiązujących do omówionych
wyżej, znajdujemy cykl patriotycznych wierszy, będących wezwaniem do
wolnościowego porywu narodu, np. Hymn odwołujący się do tradycji świetności
polskiego oręża czy też Oda do wolności. Wiersze te są przykładem twórczości
związanej z mitem poezji trytejskiej, w której wartość Słowacki wielokrotnie
powątpiewał.
Na szczególną uwagę zasługuje dygresyjny poemat
Juliusza Słowackiego, zatytułowany Beniowski. Obserwujemy w nim demitologizację
wzoru bohatera romantycznego. Beniowski ukazany jest bowiem jako hulaka,
lekkoduch, wyruszający w świat po fortunę, a nie po sławę bohatera i patrioty.
Jest to postać wyraźnie
odheroizowana, będąca jakby swoistym przeciwieństwem
Mickiewiczowskiego Konrada. Utwór ten jest kolejnym przykładem polemiki między
dwoma narodowymi wieszczami.
W następnym okresie literackim, pozytywizmie,
akcentowano potrzebę kulturalno–oświatowej i gospodarczej odbudowy Polski,
wyciągając wnioski z nieudanych powstań zbrojnych. Demitologizacji
romantycznych idei zrywów wolnościowych sprzyjało samo ludzkie życie;
wrażliwość psychiki i słabość charakteru były
niejednokrotnie triumfatorami w konfrontacji
ideałów z życiem. W dobie pozytywizmu „patriotyzm walki” został zastąpiony
„patriotyzmem pracy”. Młody pozytywista miał dużo z młodego romantyka, u niego
także dominowało szlachetne dążenie do wprowadzenia w życie wyznaczonej idei i
on także stawiał dobro ludzi na pierwszym planie.
Jak już wspomniałem, w pozytywizmie nastąpiła
zamiana „patriotyzmu walki” na „patriotyzm pracy”. Doskonałym przykładem są
losy Rzeckiego, subiekta z Lalki Bolesława Prusa. W młodości jako młody
romantyk brał udział w walkach, a gdy okazały się one bezskuteczne, nie
spełniły jego oczekiwań, oddał się całkowicie pracy.
Demitologizację narodowych koncepcji propagowanych
w romantyzmie obserwujemy w opowiadaniach S. Żeromskiego. Pierwsze z nich
zatytułowane jest Rozdzióbią nas kruki i wrony... i odnosi się do czasów
powstania. Główny bohater, powstaniec,
zostaje zatrzymany przez Moskali w czasie przewozu
broni. Ma on wiele wspólnego z konwencją i mitem narodowego bohatera romantycznego;
jest bowiem osamotniony w swym działaniu, a ponadto ryzykuje życiem w imię
dobra Ojczyzny. Demitologizacja następuje wówczas, gdy zatrzymany powstaniec
prosi przed śmiercią o litość. Górę bierze naturalny człowiekowi strach przed
śmiercią. Żeromski chciał w ten sposób podkreślić, że człowiek jest tylko
człowiekiem, że ma prawo do lęku; nie może być zaś skazany na coś z góry, nie
mogło być w nim wymuszone pożądane zachowanie, jak to było preferowane w
romantyzmie, kiedy to wtłoczony w machinę historii człowiek raz zadecydowawszy,
chcąc nie chcąc, musiał brnąć do końca.
Kolejne opowiadanie Żeromskiego nosi tytuł Echa
leśne i tak jak poprzednie odnosi się do wydarzeń z okresu walk powstańczych.
Demitologizację określonej postawy obserwujemy na przykładzie bratanka Rozłuckiego.
Bratanek ów, występujący nawet pod pseudonimem „Rymwid”, co wiąże go z utworem
Adama Mickiewicza Grażyna, dopuszcza się zdrady. Plami przyjęte imię i tradycję
mitu narodowego bohatera. Rymwid w Grażynie jest bowiem ukazany jako patriota i
ucieleśnienie idei patriotyzmu narodowego.
Zagadnienia patriotyczno–niepodległościowe
również uległy swoistej destrukcji w części literatury modernistycznej, chociażby
z racji preferowanej postawy dekadenckiej. Manifestując brak wiary w
jakikolwiek sens, odrzucała ona wszelką aktywność, każdy rodzaj walki,
propagując zniechęcenie i marazm. Jako programowy wyraz takiej tendencji
przytoczyć można wiersz Kazimierza Przerwy–Tetmajera Nie wierzę w nic, w którym
podmiot liryczny stawia pod znakiem zapytania wszystkie uznawane od wieków wartości.
Ogólny kryzys wartości sprzyjał więc w dużym stopniu obalaniu mitów szczytnych
i wzniosłych.
Diametralnie zmienił się stosunek literatury do
człowieka w okresie międzywojennym, a także w latach wojny i okupacji.
Szczególnie w tym ostatnim okresie stało się jasne, że istnieją pewne granice
ludzkiej wytrzymałości, które – przekroczone – automatycznie niwelują wszystko,
co nazwane zostało honorem,
męstwem, godnością. W obozach koncentracyjnych,
w gettach, w okupowanych miastach upadały mity narodowe. Zdemaskowana została
ich utopijność, nierealność, nieprawdziwość. W miejscach, gdzie – jak pisał
Borowski w swych opowiadaniach – człowiek poddany był ciągłej presji, tresurze,
gdzie ciągły terror odbierał atrybuty człowieczeństwa, nie było miejsca na winkelriedyzm.
Kiedy człowiek pozbawiony został swej godności i uczuć, pozostawał już tylko
ciałem. Ciało to z kolei opanowane zostało przez głód. Pozostawały instynkty, z
których najsilniejszy był instynkt chęci przeżycia.
W Medalionach Zofii Nałkowskiej nadzieja była
szansą przeżycia, zaś w opowiadaniach obozowych Tadeusza Borowskiego stała się
czynnikiem destrukcyjnym, wyzwalającym najgorsze instynkty, obalającym mity
szlachetności. Tu nie było na nie miejsca, tu miało miejsce tylko Dziwne
opętanie człowieka przez człowieka.
Bo gdzie podziały się owe mity, kiedy ludzie
odczłowieczani przez faszystów zatracili poczucie własnej godności do tego
stopnia, że, jak pisała Nałkowska w Dnie, wygłodzone więźniarki jadły mięso
trupów, zdemoralizowane dzieci bawiły się z kolei patykami w palenie Żydów, a
Jurek Szretter z Popiołu i diamentu Jerzego Andrzejewskiego posunął się do
zabójstwa kolegi?
Z podobną sytuacją spotykamy się w Innym świecie
HerlingaGrudzińskiego, który pisał, że najwyższa instytucja, jaką było NKWD,
uznawała, że nie ma ludzi niewinnych; wszyscy mogli być aresztowani, a każdy
mógł dopiero udowodnić swą niewinność. Czy człowiek w takiej sytuacji mógł
uwierzyć w siebie, być wierny
swym ideałom? Schemat funkcjonowania łagrów
radzieckich zdecydowanie usuwał zagadnienia narodowych roszczeń i mitów.
Więzienna hierarchia, trzy kotły z jedzeniem, z których każdy odpowiadał
„zasługom” więźniów, działały destrukcyjnie na psychikę i osobowość. Tu, gdzie
ludzie walczyli o każdą kromkę chleba, nie było miejsca na potwierdzenie
prawdziwości narodowych mitów.
Jak pisał Różewicz w wierszu Przystosowanie,
tylko ten, kto potrafił przystosować się do narzuconych warunków, przeżył, lecz
przeżył już zmieniony, jako inny twór – „nowotwór” wyzuty z ludzkiej godności i
uczuć. Mit romantycznego bohatera obalała postawa sędziego Antoniego Kosseckiego
z Popiołu i diamentu. Ten szanowany człowiek, cieszący się autorytetem w
rodzinnym
miasteczku, w obozie, chcąc bronić własną skórę,
stał się katem współwięźniów. Znów więc zwyciężył strach przed śmiercią,
zwyciężyła słabość.
Literatura współczesna demaskowała narodowe mity
w sposób dość zdecydowany i jednoznaczny, nie przebierając też w środkach.
Okazało się bowiem z czasem, że nie są one na tyle idealne, by oprzeć się
próbie czasu i próbie ludzkiego charakteru. Jasne stało się, że skończyły się
czasy sztandarowych utworów, których bohaterowie nie byli ludźmi – byli
bohaterami. Mity upadły, a człowiek przetrwał, kształtowany okolicznościami
epoki, lecz zawsze ten sam – ze swoimi zaletami i wadami. Gotów do działania i
walki, ale nie jest doskonały i nie jest nieomylny.
Mit grecki - pojęcie i podział
Biblia
Literatura parenetyczna; ideał rycerza i władcy, ascety - świętego, oraz kochanka
Quo Vadis
"Treny" J. Kochanowskiego
Topos śmierci w kulturze i sztuce średniowiecza
Adam Mickiewicz „Dziady” cz. II, IV, I
Molier "Świętoszek" - charakterystyka Tartuffe'a
Filozofowie greccy.
Barok - literackie i ideowe wyznanie epoki
Henryk Sienkiewicz „Potop”
Barok - charakterystyka epoki.
„Pan Tadeusz” czyli Ostatni zajazd na Litwie...
Filozofia starożytnej Grecji i Rzymu
Wizja Boga, świata i człowieka...
Prometeizm i mesjanizm w "Dziadach części III" Adama Mickiewicza
Wybrane mity greckie, ich sens oraz ponadczasowy charakter
"Świętoszek” Molier’a – charakterystyka postaci
Porównaj dwie wybrane relacje literackie z życia w obozach