Wyszukiwarka:
Artykuły > Wypracowania >

Człowiek wobec przestrzeni... Omów na przykładzie "Sonetów krymskich" Adama Mickiewicza

 



 

 


 "Sonety krymskie" Adama Mickiewicza są z pozoru wspaniałym, obrazowym opisem z podróży autora z Odessy na Krym latem 1825 roku. Autor zachwyca się krajobrazami stepowymi, górskimi i wszelkim pięknem wschodu. Używa wielu nazw orientalnych niezrozumiałych dla czytelnika nieznającego kultury wschodniej ("Bakczysaraj", "Ajudah", "Czatyrdach", Balsazar, Giraje, padyszach, minaret, itp.). W gruncie rzeczy poszczególne sonety są jedynie symbolami i faktycznie opisują stan wewnętrzny poety wygnanego z kraju rodzinnego i znajdującego się daleko od niego. Koronnym utworem jest sonet "Stepy akermańskie" (I), który mówi o ogromnej pustce w duszy autora. Pustka ta porównana jest do ogromu przestrzeni stepowych, które powodują, że człowiek czuje się wobec nich niczym i nie jest w stanie okiełznać tej dzikiej natury i pustki. Wpłynąłem na suchego przestwór oceanu, Wóz nurza się w zieloność i jak łódka brodzi, (...) Już mrok zapada, nigdzie drogi ni kurhanu; Patrzę w niebo, gwiazd szukam, przewodniczek łodzi;

Mickiewicz szuka gwiazd, które mogłyby wskazać mu drogę do domu, ale dla wygnańca nie ma znaków na niebie.

W sonecie "Burza" (IV) oszczędne relacjonowanie zdarzeń na zagrożonym katastrofą okręcie symbolizuje skrajną rezygnację kogoś, kogo nawet śmiertelne zagrożenie nie jest w stanie wyrwać z apatii. Widzimy znów alegorię ojczyzny w postaci tonącego okrętu. Zdarto żagle, ster prysnął, ryk wód, szum zawiei, Głosy trwożnej gromady, pomp złowieszcze jęki, Ostatnie liny majtkom wyrwały się z ręki, Słońce krwawo zachodzi, z nim reszta nadziei.

Wobec wszelkich przeciwieństw zdaje się nie być żadnej szansy dla autora, który targany burzą losów chce zawinąć do macierzystego portu. Nadzieja nie jest aż tak silna.

Tak więc sonety mówią o uczuciach a nie o miejscach i temat należałoby sformułować raczej: Człowiek wobec bezsilności, bo tak właśnie czuł się Mickiewicz będąc na wygnaniu. "Sonety krymskie" stanowiły wyraźny przełom w jego twórczości. Po raz pierwszy nie udowadniał w nich bowiem zasadności romantycznej wizji świata, ale uznawał ją za jedyną możliwą i z jej perspektywy oceniał rzeczywistość.

Wobec tej przestrzeni, jakkolwiek by jej nie interpretować, człowiek ma świadomość ograniczenia i niemożności zmiany tego stanu rzeczy. Nie jest w stanie nawet opisać tego co czuje, bo słowa nie oddadzą 'kształtu' uczuć. Tam widziałem - com widział, opowiem - po śmierci, Bo w żyjących języku nie ma na to głosu.