Wyszukiwarka:
Artykuły > Epoka - Barok >

Analiza

Analiza porównawcza wierszy Śmierci, próżno się pysznisz Johna Donna i Sonetu VIII Sebastiana Grabowieckiego.

Sebastian Grabowiecki oraz John Donne to twórcy barokowi uprawiający specyficzną lirykę religijno - filozoficzną, której głównym tematem są problemy ludzkiej egzystencji, jej sfera duchowa. Określa się ich mianem poetów metafizycznych. Sugerowało by to, że w ich wierszach powinniśmy znaleźć wiele elementów wspólnych. Jednakże czy jest tak w rzeczywistości? Czy poezja Polaka, Sebastiana Grabowieckiego i Anglika, Johna Donna rzeczywiście obfituje w podobieństwa? Wreszcie, czy owi twórcy mieli zbliżone światopoglądy?
Wiersze "Śmierci, próżno się pysznisz" Donna i "Sonet VII" Grabowieckiego generalnie dotyczą sfery duchowej naszego życia, są związane z przemijaniem, życiem i śmiercią. Niewątpliwie punkt widzenia obu poetów jest raczej optymistyczny. Śmierć, według nich, nie jest powodem do rozpaczy, a strach przed nią jest nieuzasadniony. John Donne wręcz drwi sobie ze śmierci, z jej władzy nad naszym życiem. Mówi, że "próżno się pyszni", że "licha w niej siła", że jest, nie, jak się powszechnie mniema, okrutna, bolesna i zaborcza, ale wręcz miła. Używa przy tym surowego, żeby nie powiedzieć, potocznego języka, wiersz jest zrozumiały nawet dla współczesnego odbiorcy. Natomiast według Sebastiana Grabowieckiego śmierć, paradoksalnie, może uchronić człowieka od innej, wiecznej śmierci i jest bramą żywota wiecznego. Poeta pisze, że wręcz jej pragnie, rozkoszuje się nią, że zbrzydł mu żywot. Jest to częściowo usprawiedliwione załamaniem po śmierci żony i świadczy o chrześcijańskich przekonaniach autora. Zresztą także wiersz Johna Donna świadczy o jego głębokiej wierze. Poeta pisze, że dusza człowieka jest wieczna ("Zbudzi się dusza człowieka w wieczność"), a w wieczności, w Bogu, śmierć nie ma szans i "śmierć ją czeka". Niewątpliwie autor utworu wierzy także w życie wieczne, gdyż twierdzi, że śmierci tylko wydaje się, że zabiera ludzi. Autor wytyka kobiecie z kosą, że jest posłuszna wojnie, chorobie, że sen, jakim nas morzy, jest jedynie jej obrazem, miłym i przyjemnym. Natomiast w obrazie Sebastiana Grabowieckiego ukryte jest niewątpliwie podziękowanie Bogu i, znów paradoksalnie, jest to podziękowanie za śmierć, która wpuszcza nas w bramy żywota wiecznego ("...z Twej k'nam miłości tej śmierci moc dawasz, co nas wpuszcza do żywota"). W "Sonecie VIII" autor zestawia ze sobą szereg sprzecznych terminów, oscylujących albo wokół śmierci , albo wokół żywota. Poeta twierdzi, że śmierć Pana Jezusa na krzyżu dała ludziom życie wieczne i jednocześnie uchroniła od śmierci wiecznej, która dla owego życia wiecznego jest jakby alternatywą. Paradoksalnie, to dzięki śmierci mamy życie wieczne. W ujęciu Johna Donna autor odnosi triumf nad śmiercią, ignoruje ją. Natomiast Sebastian Grabowiecki pragnie tej śmierci i jest jej wdzięczny za życie wieczne. Pragnienie to powoduje, że autor znajduje w śmierci wręcz rozkosz ("...w niej [śmierci] jest rozkosz mojego żywota") i jest ona, niejako, celem jego istnienia.
Moim zdaniem takie ujęcie śmierci przez Grabowieckiego jest nieco przesadzone. Wydaje mi się, że Pan Bóg nie dał nam życia po to, abyśmy czekali tylko na jego rychły koniec. Powinniśmy się raczej starać dobrze je wykorzystać, żyjąc zgodnie z naszym sumieniem i zasadami chrześcijaństwa, mając nadzieje na nagrodę w niebie.
Bardzo interesujący natomiast stosunek do śmierci prezentuje w wierszu "Śmierci, próżno się pysznisz" John Donne. Myślę, że takie ujęcie śmierci powinno charakteryzować dobrych chrześcijan, jednak niejednokrotnie takie jej przez nas postrzeganie jest niezwykle trudne.